6
-
DST
17.10km
-
Czas
00:45
-
VAVG
22.80km/h
-
Kalorie 258kcal
-
Sprzęt spinningowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kręcenie 5/5 pięć minut szybko i lekko i 5 minut totalnego hardu dlatego taki mały kilometraż ale kto by patrzył na to:)
a w tle film "podroż na 100 stóp"
5
-
DST
18.10km
-
Czas
00:45
-
VAVG
24.13km/h
-
Kalorie 297kcal
-
Sprzęt spinningowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
4
-
DST
19.00km
-
Czas
00:45
-
VAVG
25.33km/h
-
Kalorie 297kcal
-
Sprzęt spinningowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kręcenie do muzyki z programu The Voice
3
-
DST
25.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
25.00km/h
-
VMAX
50.00km/h
-
Kalorie 367kcal
-
Sprzęt spinningowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Siodełko nie wytrzymalo prędkości w 45 minucie i złożyło się.Nie mam siły dokrecic.
2
-
DST
10.10km
-
Czas
00:29
-
VAVG
20.90km/h
-
Kalorie 198kcal
-
Sprzęt spinningowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
my number 1
-
DST
15.00km
-
Czas
00:35
-
VAVG
25.71km/h
-
Kalorie 220kcal
-
Sprzęt spinningowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
na sali, praca i wychowanie dziecka prawie samotnie to ciężka sprawa do pogodzenia.Oczywiście promocja w
w selgrosie ma tu największy wpływ ;-)
nie mogę również pominąć częstych snów w których jeżdżę na rowerze.Skoro podświadomość w ten sposób daje znać to się poddaje.
przez ten czas ja nie było wpisów to nie znaczyło, że przestałam trenować.
Bardziej biegałam niż jeździłam ale za to regularnie 1-2 w Tyg.
Teraz nie ma zmiłuj.
kobylanka-stargard kobylanka
-
DST
20.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Giant Defy 4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zimno, mroźno i coś padało.Motywacja słaba ale to po wczorajszej/dzisiejszej nocy hazardowej.Muszę odespać.
kobylanka-lipnik-kobylanka
-
DST
15.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
15.00km/h
-
Temperatura
-1.0°C
-
Sprzęt Giant Defy 4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Aaa już mi się nie chciało do Stargardu jechać, trochę sucho w ustach może troszkę zimno ale dobre i tyle.
cellulit dostaje w kość
-
DST
10.00km
-
Czas
00:45
-
VAVG
13.33km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
W niedzielę wybrałam się na trening z dziadkami z klubu:)Niby tylko 10 km ale zawsze coś.Było wietrznie, zimno (raczej mroźno),słonecznie, śnieg skrzypiał pod kołami.Wywrotki były więc asekuracyjnie jechałam z tyłu.Na koniec było pieczenie kiełbasek na ognisku w Werandzie przy Miedwiu (fuj), herbata z prądem i ciasteczka wszelkiej maści.Linki do zdjęć kto by nie wierzył:)
http://filmy.stargard.com.pl/newsy/duze/338_991965.jpg
http://filmy.stargard.com.pl/newsy/duze/338_567789.jpg